Publikacje
Nasz Dziennik - Marian Piłka: Retoryczny patriotyzm
Odbudowa patriotycznego życia publicznego musi mieć charakter całościowy
Gdy mówimy o patriotyzmie, najczęściej odwołujemy się do historii jako skarbnicy tradycji i wartości. I to jest słuszna postawa, bo to przeszłość kształtuje naszą tożsamość. Ale polski patriotyzm poprzez specyfikę naszej historii jest naznaczony przede wszystkim piętnem walki militarnej i poświęcenia życia. W Polsce w przeciwieństwie do innych narodów znacznie słabiej funkcjonuje patriotyczny paradygmat w sytuacji pokoju, w sytuacji, gdy nie ma potrzeby ekstremalnej mobilizacji moralnej. Co nie znaczy, że nie mamy historycznych wzorów takich zachowań. Obrona naszego stanu posiadania w czasie zaborów, obrona naszej religii w sytuacji prześladowań, a nade wszystko budowanie polskiej własności w okresie niewoli dostarczają takich wzorców.
Niestety te wzorce dziś słabo funkcjonują w naszej narodowej wyobraźni. Związane jest to także z faktem, że po upadku komunizmu i odzyskaniu wolności polskie państwo nie postawiło kwestii budowy wspólnoty narodowej jako priorytetu we własnej polityce. Z komunizmu bowiem wyszliśmy nie tylko jako bankruci w wymiarze ekonomicznym, ale także jako Naród zdezintegrowany i w wielu wymiarach okaleczony poprzez komunistyczną indoktrynację i demoralizację. Komunizm cofnął procesy narodowotwórcze, nie w tym sensie, że Polacy przestali się czuć Polakami, ale w tym sensie, że z faktu polskości nic nie wynika. Nie ma, jak to niegdyś pisał Roman Dmowski, „obowiązków polskich”. Ta sytuacja wymagała podjęcia narodowej terapii, przede wszystkim w wymiarze edukacyjno-wychowawczym, a także w wymiarze politycznym.
Naród podzielony
Niestety zamiast odbudowania wspólnoty, zamiast budowania narodowej polityki, nasze życie publiczne zostało naznaczone dominacją ideologii „wchodzenia do Europy” i pedagogiką narodowego wstydu. Tego typu dominacja ideologii budowała tylko narodowe kompleksy, utrudniała odbudowanie wspólnoty, ułatwiając prowadzenie polityki ekonomicznej neokolonizacji naszego kraju oraz godząc się na wyzbywanie atrybutów suwerenności w procesie integracji europejskiej. III Rzeczpospolita w przeciwieństwie do II Rzeczypospolitej nie postawiła na budowę patriotyzmu i budowę narodowych więzi i tym samym na odbudowę narodowych elit. To właśnie ta dezintegracja miała służyć realizacji innych niż narodowe cele w życiu naszego Narodu.
Nic zatem dziwnego, że nie tylko polska polityka, ale także polska ekonomia, życie społeczne, a przede wszystkim edukacja, kultura i wychowanie realizowały cele, które pogłębiały wykorzenienie narodowe i moralne. To ten proces jest właśnie zasadniczą przyczyną, że kilkadziesiąt lat po upadku komunizmu nadal nie możemy uporać się z jego mentalnymi, społecznymi i politycznymi skutkami.
W ostatnich latach obserwujemy odrodzenie, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, postaw i wartości patriotycznych. Jest to pokolenie w znacznie mniejszym stopniu dotknięte kompleksami i dezintegracją więzi narodowej niż pokolenia wychowane w okresie komunistycznym. Ale jest to odrodzenie patriotyzmu, które ma przede wszystkim charakter emocjonalny i tożsamościowy. Temu procesowi brakuje jeszcze wymiaru kulturowego i politycznego, by w sposób pełny kształtować życie narodowe.
Obecnie polityka państwa bardziej się koncentruje na blokowaniu najbardziej jaskrawych antypolskich inicjatyw, zwłaszcza w wymiarze kulturowym, niż na kształtowaniu pozytywnych wzorców i norm patriotycznych w narodowej kulturze czy edukacji. Te wszystkie działania nie odpowiadają na charakter i zakres wyzwań i zagrożeń, jakim jest kryzys patriotyzmu i jego konsekwencje dla narodowej wspólnoty.
Bez uczynienia patriotyzmu fundamentem działalności publicznej będziemy mieli do czynienia jedynie z pozorowaniem patriotycznej polityki i sprowadzeniem patriotyzmu do retoryki. Retoryka jednak nie zmienia rzeczywistości i ogranicza się tylko do słów. Potrzebna jest całościowa wizja życia narodowego opartego na paradygmacie patriotyzmu, żeby proces jego odrodzenia był skutecznym instrumentem naprawy naszego życia wspólnotowego.
Ważna racja stanu
Potrzebna jest także prawdziwa polityka narodowa w wymiarze ekonomicznym czy międzynarodowym. Jeżeli mamy do czynienia z działaniami niekonsekwentnymi, a nawet szkodliwymi, takimi jak poparcie dla traktatów niszczących polską suwerenność i szkodzących polskiej gospodarce, jak układ CETA czy dalsze wspomaganie balcerowiczowskiej koncepcji wsparcia przede wszystkim kapitału zagranicznego, to nawet polityka w tych wymiarach, w których autentycznie wspiera budowę polskiego interesu narodowego, traci na wiarygodności.
Takich działań jest więcej. Brak solidarności z najmniejszymi, bo jeszcze nienarodzonymi, Polakami zagrożonymi aborcją jest tu dobitnym przykładem braku solidarności narodowej. Postulat, żeby pytać w referendum konstytucyjnym o kwestie utrzymania waluty narodowej, to podanie w wątpliwość kwestii suwerenności narodowej w wymiarze polityki gospodarczej. Postulat stworzenia armii europejskiej to postulat rezygnacji z kolejnego atrybutu suwerenności, jakim jest własna armia. Popieranie na arenie międzynarodowej żądań politycznego ruchu homoseksualnego to stwarzanie międzynarodowej presji na nasz kraj w zakresie wychowania młodego pokolenia.
Dlatego tak ważne jest, aby odbudowa patriotycznego życia publicznego miała charakter całościowy i żeby działania, zwłaszcza w sferze politycznej i międzynarodowej, jasno broniły polskiej racji stanu, a nie kwestionowały ją. W przeciwnym razie odradzający się polski patriotyzm dozna zasadniczego osłabienia.
Źródło: Nasz Dziennik